Niezależni kandydaci w Radach Dzielnic?

Panie Dominiku Jaśkowiec to nieprawda, że obecna formuła funkcjonowania Rad Dzielnic się przeżyła. Jak widać z materiałów poniżej największe poparcie mają ludzie niepowiązani z polityką/aktywiści.

Skąd to przekonanie, że wybory wygrała PO/KO skoro na przykładzie Dzielnicy III widać, że tylko 3 radnych przyszłej RDIII zadeklarowało przynależność do Platformy Obywatelskiej? Radnych niezależnych/bezpartyjnych powinno być 10-ciu, zgodnie z informacją jaką podali w Zgłoszeniu kandydata. Reszta radnych popierana była przez tzw. fora. Partyjne?

W Dzielnicy III obronili się urzędujący radni, ale ich wyniki w większości były zdumiewająco słabe. Jak i frekwencja w ich okręgach wyborczych. A to wszystko pomimo agresywnej kampanii wyborczej i wielu listów poparcia.

Myślę, że to nie obecny kształt Rad Dzielnic się nie obronił tylko dla wyborców liczy się praca radnych na rzecz ich okręgu, możliwość osobistego kontaktu (część radnych nie mieszka w okręgu, który reprezentuje) lub przez media społecznościowe. Słusznie mijają czasy kiedy ilość kadencji i partia nie mają już znaczenia.